Siatkarze Barkomu Każany Lwów nie zdołali wykorzystać szansy na wydostanie się ze strefy spadkowej Plus Ligi, doznając drugiej porażki z rzędu z GKS-em Katowice. Mecz odbył się w Tarnowie i zakończył się wynikiem 0-3, co utrzymuje drużynę z Lwowa na czternastej pozycji w tabeli. Mimo walki, gospodarze nie byli w stanie przełamać dominacji przeciwnika, który zamyka tabelę. W dalszej części artykułu przybliżone zostaną najważniejsze fragmenty spotkania oraz kluczowi zawodnicy obu drużyn.
W pierwszym secie spotkania kibice byli świadkami wyrównanej rywalizacji do momentu, kiedy GKS Katowice zdołał zdobyć kilka punktów z rzędu, co pozwoliło im na objęcie prowadzenia. Mimo że gospodarze walczyli dzielnie i zdołali doprowadzić do remisu, to końcówka seta należała do przyjezdnych, którzy zamknęli tę odsłonę na swoją korzyść. Kluczowym momentem był blok Yevheniia Kisiluka oraz nieudany atak Vasyla Tupchiia, co przesądziło o zwycięstwie katowickiego zespołu w pierwszej partii.
Drugi set był podobny do poprzedniego, gdzie walka układała się na początku w sposób punkt za punkt. Gospodarze zdołali uzyskać przewagę 19-14, jednak ich przeciwnicy szybko odrobili straty i ostatecznie wygrali tę partnię po serii błędów ze strony Lwowa. Trzeci set również zakończył się na korzyść GKS-u, który wykorzystał kilka błędów w końcowej fazie meczu, co zabezpieczyło im komplet punktów. Jest to dopiero drugie zwycięstwo katowickiego zespołu w tym sezonie w rozgrywkach o maksymalną pulę punktów.
Najlepszym zawodnikiem czwartkowego spotkania uznano libero GKS-u Katowice, Bartosza Mariańskiego. Przybliżone statystyki zawodników pokazują, że Vasyl Tupchii z Barkomu Każany zdobył 15 punktów, a Aymen Boguerra z GKS-u był najskuteczniejszym graczem swojego zespołu zdobywając 18 punktów. Mimo włożonego wysiłku, zawodnicy Lwowa nie byli w stanie przełamać niekorzystnej passy i utrzymali się w strefie spadkowej, co będzie wymagało dalszego działania w kolejnych meczach.
Źródło: Urząd Miasta Tarnów
Oceń: Siatkarze Barkomu Każany Lwów przeg przegrali z GKS-em Katowice po raz drugi
Zobacz Także